Tak trudno podnieść głowę gdy serce pękło… mimo to każdego dnia patrzę ludziom głęboko w oczy i pytam wzrokiem dlaczego tak musiało być ? Ale ludzie nie potrafią czytać mojej duszy więc uśmiechają się tylko by ujrzeć swoje radosne odbicie w błękicie moich oczu… i ja się raduję z nimi i odwzajemniam uśmiech bo co mam czynić ? i tak nikt o nic nie pyta... Czekam więc zawsze nocy która daje mi nadzieję że gdzieś w sieci odnajdę nić którą pozszywam swoje poszarpane serce… i może uda mi się podnieść głowę nieco wyżej…
Tak trudno dobrać odpowiednie słowa po przeczytaniu tego wiersza..przekazujemy w naszych wierszach na ogół to co sami odczuwamy...jeśli tak jest w rzeczywistości to jedyne co dodam to-czas leczy rany..a poszarpane serce uleczysz właśnie w otoczeniu ludzi uśmiechających się do Ciebie ...noc pozostaw na spokojny sen...spójrz jak pięknie piszesz wiersze i jak dobrze są oceniane...więc unieś głowę i z dumą pisz następne po to by były one nicią dla innych rozdartych serc..:) A wiersz piękny...pozdrawiam
Piękny wiersz... A jednocześnie bardzo prawdziwy, bo ludzie coraz częściej udają, że nie dostrzegają niczyich problemów ani smutku. A życie przecież płynie dalej i sami musimy mierzyć się z własnym bólem... Pozdrawiam serdecznie.