tak trudno jest być lecz i odejść niełatwo przez drzwi ze szkła oglądasz rajski ogród rzeźby z lodu bez serca kruche piękno mami by zrobić ten ostateczny krok
jeszcze jeden whisky łyk jakiś banalny gest na stole nikomu niepotrzebny list wyblakłe już słowa pożegnanie
do nóg łasi się kot tak nieświadomy duszy tragedii bierzesz go na ręce już wiesz jeszcze nie dzisiaj znika z lodu raj
za oknem szumią drzewa kot cicho mrocząc zapada w sen …