Menu
Gildia Pióra na Patronite

Bez poezji

Tak narodził się człowiek
po prostu
wysiadł z pociągu
na małej stacji
asfalt pod stopami
miał jak aksamit
a słońca twarz
jaśniała w beciku

Pociąg odjechał
i zielona z sińcami pod oczami
lamperia na klatce schodowej
była mu drogą
zęby z poręczy wybite
i drzazga pod paznokciem sosnowa

Chodził niekiedy na stację
chciał ponownie się narodzić
liczył wagony
węglem miały gęby wypchane
brunatnym i znojnym.

128 103 wyświetlenia
1427 tekstów
95 obserwujących
  • RozaR

    4 August 2016, 09:48

    Dobrze Marko piszesz - coś powinnaś zrobić teraz - najlepiej zaistnieć :-)

  • 3 August 2016, 18:54

    Lubię te czarne wizerunki szarego człowieka.
    Gdyby jednak człowiek ten przedarł się przez czerń goryczy, dostrzegłby mały kwiat wyrastający z pękniętego asfaltu...
    Pozdrawiam. :)

  • Krisso

    3 August 2016, 13:07

    wspaniały wiersz :)