44
Szli wzburzeni pośród mgieł
Wielki korowód jasnych głów
Szli radośnie bo nowy nastał dzień
Ujrzeli wreszcie słońce
Tysiące myśli o jednym zwycięstwie
Marzenie o wolności łatwe do wypowiedzenia
Pustka niemożności w ból niepodjętych czynów
O ile cięższa od kajdan z bagnetów i lśniących kul
Oczy rozstrzelanych, puste i nieruchome
Ciała rzucone na bruk, strugi krwi, czerwona ściana
Zimna dłoń którą można było kiedyś ogrzać
Jakie serce bije w człowieku dla takich czynów ?
Autor
4976 wyświetleń
41 tekstów
8 obserwujących