Menu
Gildia Pióra na Patronite

Po co tkamy siebie

szkicujemy kołowrotki
na niepodobieństwo swoich pragnień
z figurą bez tła dla nici jaźni

zwijamy ich nieskończoność
by nie nazywać więcej
w zatarciu ciągłości wiary

pomiędzy wyplatamy siebie
i jak stary dywan
niepotrzebnie płowiejemy
(09.12.2011)

53 625 wyświetleń
414 tekstów
159 obserwujących
  • Pytia

    14 December 2011, 22:29

    Jak daleko w stanie jesteś posunąć się?
    I karmić się aplauzem zwiotczałych liści?...............
    żadne okrucieństwo to jest....................
    Bawimy się słowami.............wyzbyci głębi................

  • Akte

    13 December 2011, 20:03

    Kasiu dziękuję za sugestię :)

    jednak nasuwa mi się ciągle w głowie pytanie
    po co tkać siebie w ten sposób by później niepotrzebnie płowieć
    narzucenie konieczne by zrozumieć intencję czynu (zamysł, który człowiek nosi pod skórą niekoniecznie musi być świadomy)

    pozdrawiam ciepło

  • 13 December 2011, 19:33

    Tak dziś chodzę i wyrzucam...
    Wyrzuciłabym "niepotrzebnie" - narzuca się. A może właśnie, że potrzebnie... Może niech poeta będzie przeźroczysty? Bez tej opinii w ost. wersie.

    :)

  • Pytia

    12 December 2011, 22:17

    ...czesząc frędzle....równo, prawie spod linijki....spoglądasz.....głęboki oddech biorąc ...patrzysz , jak depczą Twą nieskończoność ....