***nocy***
szepcz mi nocy bezgwiezdna
słowa świtem umierają
pocałuj chłodem twych ust
nim świt każe Ci odejść
szepcz miłości słowa
szepcz mi nocy sprawiedliwa
bolesną prawdę istnienia
zedrzyj maskę obłudy
nim zatracę się w kłamstwa objęciach
obleczonego w świtu promienie
szepcz mi nocy piękna
swym mrokiem nasyć duszę
bym nie uległ kuszącej marności
kolorem dnia mamiącym oczy
ku zatraceniu serca obumarłego
szepcz mi nocy
szepcz słowa nieżywe
szepcz gdy oczy zamykam
szepcz kołysankę serca rytmem
szepcz mi nocy
bezsenność
Autor
159 516 wyświetleń
1079 tekstów
54 obserwujących
Dodaj odpowiedź 24 June 2014, 14:55
0 Jest taka tęsknota, na którą nie ma leku,
dopada człowieka o zmierzchu
w pustym serca pokoju...
I wtedy Twoje słowa, są jak kojący balsam,
dlatego zawsze wracam do Twoich wierszy.Pozdrawiam Serdecznie, Adamie.
Odpowiedź