Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kiedy słońce wypada z ramion

Stanęła na progu
dwa schodki do świata - niby niedaleko

u stóp i w oddali biel puszysta
przykryła zaniedbaną przestrzeń
tworząc z badyli figury godne artysty malarza
a wkoło radośnie iskrzyło dziś słońce

jej żylaste dłonie osłoniły oczy
z przyzwyczajenia wypatrując znajomych kroków
wyrytych w nierównych rytmach serca

ktoś przechodził wzrokiem zgadując kruchość tego życia
w popłochu skrzyżował słowa o dobrym dniu
ubrane w niedzielne popołudnie

godzinę wymierzył gwizd lokomotywy
ale i bez tego wiedziała że teraz lub wcale
ożyją kroki prowadzące na jej kraniec świata
głodny gwaru uśmiechów i powitań

zamarła
jak te drzewa o krystalicznej architekturze
modelowane mrozem

chwile mijały wzdłuż pustej drogi
pokora w stopach zdrętwieniem osiadła
- zamykaj te drzwi kobieto - zachrypiały głos zwrócił codzienność
a ramionom przygasłym w nadziei przypomniał miejsce

Z cyklu: Życie graniczy z ciszą

24 279 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
  • 13 March 2013, 10:40

    Piękne...
    Pozdrawiam :)