Słowa me są perfidne, przesiąknięte ironią, opisują świat, konkretyzują mój światopogląd. Słowa me ranią, słowa me krzywdzą i ból powodują, Słowa me labiryntu kłamstwa korytarze budują. Nie zasługuję na pamięć, nie zasługuję na chwałę, Zasługuję jedynie na poniżenia ranę...
Myśli me są potworne, charakter dekonspirują, definiują faktyczność, nieczułość ujmują. Myśli me miażdżą, myśli me niszczą i palą, Myśli me wielką, druzgocącą falą. Nie zasługuję na sukces, nie zasługuję na pocieszenie, Zasługuję jedynie na samotność i potępienie...
Wiersze me są obłudne, hipokryzją naszpikowane, określają rzeczywistość, podkreślają mój temperament. Wiersze me bolą, wiersze me pieką i kaleczą, Wiersze me obfitą, krwistą rzeką. Nie zasługuję na zachwyt, nie zasługuję na podziw. Zasługuję jedynie, by sztylet śmierci w me serce godził...
Podoba mi się. Kojarzy mi się z osobą, która jednak - w przeciwieństwie do autora - nie widzi tego, jak bardzo jej słowa mogą zranić, nie ma takiego dystansu do siebie i nie zauważa swoich błędów. Dałabym plus, jednak nie mogę głosować. Pozdrawiam.