skąd się biorą te one i ci oni tacy śliczni i odświętni idealnie poprawni skrojeni na miarę swoich wyobrażeń uszyci starannie pędzą na oślep urojeni z urojeń
Elu, świetnie odczytałaś mój pomysł, dziękuję, że się podzieliłaś swoja opinią :) Yestem, właśnie, sedno w tym, że nie istotne iż ktoś wymyśla byle co, ale w tym, że to zwykli ludzie nakręcają koniunkturę i są odpowiedzialni za przyklaskiwaniu byle jakości.
Biorą się z nas... Rodziców, nauczycieli, administracji, mediów, systemów... Z ogólnoświatowego spadku jakości, na który przyzwalamy. Jeżeli można było ze spokojem oglądać Big Brothera, obecnie słuchać i oglądać np. Margaret i inne "gwiazdy", to nie można się dziwić konsekwencjom... sięgania po wzorce.