Siedziała w lodówce zziębnięta miłość postawiłem obok niej musztardę płacze
Wczoraj obok dworca w Gdańsku w KFC jakiś człowiek poprosił o pieniądze i następny było ich wielu
Obok mnie położył się bezdomny rozpłynął się smród wystawał mu złom z torby
Jeden z gdańskich KFC pęka od bezdomnych którzy zaglądają w twój zestaw wyciągając rękę po pieniądze
Jeśli chcesz zostać człowiekiem roku i dać bezdomnym grosz to po chwili się zlecą i obsiądą jak stado wron jeśli chcesz dać ubogiej klasie ochłap to postąpisz jak święty a pod twoją nieuwagę ukradną ci sztuczne zęby...
Czasami bywam "człowiekiem roku"... Może to przez to, że kiedyś we Frankfurcie bezdomny chciał mnie poczęstować chlebem? A może dlatego, że mam własne zęby? :) Ciekawy tekst. Pozdrawiam. :))
Świetny , a po co świętemu zęby , tak a propos , wystarczą pomówienia , plotki , obdarta ze skóry godność , nie żebym miała na myśli siebie , moim dzieciom w przedszkolu zazdrościły inne dzieci właśnie tego że nie mam zębów , kojarzyłam im się być może z Gargamelem od smerfów , takim przywódcą niejako , zapaśniczej subkultury , dający , w ich dziecięcej wyobraźni, poczucie fikcyjnego bezpieczeństwa , nie żebym coś miała do bajki , ani mi się śni , bynajmniej , ja po menopauzie ;):):)