siedzę w milczeniu i obserwuję jego dłonie
spoglądam na głębokie nacięcia na prawym nadgarstku
modlę się, by miał w sobie siłę
modlę się, by trwał.
Siedzę w milczeniu i obserwuję jego twarz
spoglądam na podłużną ranę na policzku
szeptam cicho, by ukoić ból
szeptam, że już czas.
Siedzę w milczeniu i obserwuję świat
Wspomnienia otaczają moję głowę niczym tlen
świerk szumi głusząc moje myśli
a serce woła o pomoc.
Autor
551 wyświetleń
10 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!