Menu
Gildia Pióra na Patronite

Samotność

Samotność,
nie odchodzisz, zostawiasz mnie, czasem- na chwilę.
Wiedz- nie lubię tego.
Przestrzeń, tyle przestrzeni, jak po wybuchu, prawie cały czas.
Od ściany- do ściany, od skroni- do skroni, po palce rąk i z powrotem, i tak dalej.
W górę, w dół, odwrotnie, i do środka, i na zewnątrz,
jak promienie przenikliwych fal, jak druga dusza.
Chodzisz moją nogą, ruszasz moją ręką, wiesz czego chcesz.
Cały czas, jak w mydlanej bańce, w toksycznym świecie.
Nauczyłem się tak żyć.
Niczego sobie nie obiecaliśmy, a nie zostawiamy się.
Rozumiemy bez słów, każdy ruch.
Czasem zapominamy na chwilę, gdy coś odwróci uwagę.
Czasami zapomnimy o czymś bo odwracasz moją uwagę.
Lunatycznie.
Noszę Cię w głowie, sercu, oczach, w uśmiechu,
w głębi bolesnym jak po cięciu tępym skalpelem,
to pozwala mi czuć.
Przed nami cała wieczność, nie tęsknij, gdy na chwilę odchodzę.
Tamto miejsce, które przepełniasz- wypełniła pustka,
bezkresna-jak na ten świat, która pozwala mi tak żyć.

1145 wyświetleń
21 tekstów
1 obserwujący
  • 9 January 2015, 23:55

    Piękny wiersz.

  • 9 January 2015, 03:57

    piękne..