Gdyby nie to, że wiem, że przyjdziesz i pokażesz mi to, co napisałam w zupełnie innym świetle, przez pryzmat nieba, gdzie wszystko nabiera intensywniejszych kolorów, w ogóle nie ośmieliłabym się pisać.:) Dlatego bardzo dziękuję za niezmienne wsparcie i motywację:) Tobie i wszystkim, którzy niestrudzenie szukają tu piękna.
Ja u Ciebie nie widzę żadnych wypocin :) Fakt, mogłaby tu być mowa o skrzydłach... jaskółki, albo chociaż jakiegoś motyla, ba! anioła :)) Nic nie sugeruję, po prostu ja przewrażliwiony jestem :D Więc pisz giulietko, a ja zawsze podziwiać będę widoki, które roztoczysz :))
Kamil, z przyjemnością napiję się z Tobą herbaty, choć jestem z natury kawoszem;) Dziękuję za Twoją niezmienną wyrozumiałość dla moich bazgrołów;)
M. Dla Ciebie wszystko, albo wszystko dla Ciebie jak wolisz. Ja też się cieszę jak dziecko wracając tutaj, gdzie tyle się zmieniło, ale to najważniejsze się nie zmienia, wciąż można tu spotkać ludzi, którzy sami w sobie są poezją.
Wracasz, piszesz, a twórczość Twoja od razu działa jak antidotum. Migotliwa gra znaczeń, poezja obrazowania i odczuwania. Doskonale trafiasz w źródło moich [i myślę, że nie tylko moich] wzruszeń. Dziękuję, również za insp. :)
Niezmiennie, cenię sobie styl i gustowność metafor. Niezmiennie, cenię sobie wrażliwość i talent. Niezmiennie, czytane z przyjemnością. Fajnie. Cieszę się, że nadal są tutaj zwyczajni ludzie. Nastawiając czajnik, pozdrawiam gwiżdżąco :)