Menu
Gildia Pióra na Patronite

Piję

Rzeką alkoholu odgradzam się od ludzi
Ktorzy szczytami chamstwa każą przestac mi pić
Poprzez szklane knieje wypitych butelek
Klucze na czworaka by zgubili mój trop.

Minąłem zaschnięte jezioro z wczorajszego obiadu
Ulało mi się też na koszule.
Jeszcze trochę i dojdę na wzgórze barłogu
Choć sam nie wiem jak się tam wdrapie.

Potężne śnieżne szczyty pościeli
Wymuszają kolejny łyk ognia by dodać odwagi
Asekurowany zawrotami i mdłościami
Zaszywam się w swej śnieżnej zasikanej jamie.

1968 wyświetleń
23 teksty
1 obserwujący
  • zapach_bzu

    6 July 2017, 18:02

    Lajkuję :) Mogę powiedzieć, że bliski memu sercu :D :P

  • 5 July 2017, 10:50

    Brakuje mi jeszcze... kac-kupy pod poduszką. ;)
    Mocne. :))
    W pewnym momencie, jest już z górki i... nie da się zatrzymać.

  • fyrfle

    5 July 2017, 09:18

    Treść wymowna. Wszystko jest poezja. Ja nie odgradzałem się,szukałem miłości na trzeźwo. Znalazłem.