Raz zaprosił dziadek babcię Do kafejki na kolację Kupił kwiaty czekoladki Zgolił zarost by być gładki Babcia też się postarała Kok zrobiła, suknię wdziała Do torebki zaś wrzuciła Wszystkie leki co kupiła Te na zgagę ,na sklerozę Chciała wypaść nie najgorzej Dziadek także się sposobił Włożył krawat,kasę zdobył A w kieszeni tuż przy brzuszku Ma busolę na łańcuszku Tak oboje wystrojeni Szli jak młodzi narzeczeni I bawili się wspaniale Wiek im nie przeszkodził wcale.