Raz, dwa, trzy Kochałeś ją i Ty Cztery, pięć i sześć Powiedziała Tobie cześć Siedem, osiem, dziewięć Nie wiedziałeś, co odpowiedzieć Dziesięć, jedenaście i dwunastka Miłość dopadła Ciebie znienacka Trzynaście, czternaście, piętnaście Pewnego dnia bez słowa opuściła Cię Szesnaście, siedemnaście i osiemnastka W sercu pozostała do Niej Miłości garstka Dziewiętnaście, dwadzieścia i dwadzieścia jeden Ty myślałeś, że jesteś dla Niej ten jedyny tylko ten jeden Dwadzieścia dwa, dwadzieścia trzy i dwadzieścia cztery Nie martw się mój drogi znajdziesz też inną Miłość do chol@ry
Nie mam w zwyczaju uczyć się własnych tworów na pa mięć , i to jest błąd , dzięki tego rodzaju pamięciówce , zarówno neurony odpowiedzialne nie tylko za pamięć krótkotrwałą, jak i te troskliwie opiekujące się skojarzeniami , bez podtekstów , byłby bardziej dożywione , na pewno lepsze to niż pilnowanie baranów za oknem , to pewne