Radość w nefrytowym księżyca blasku potem jeszcze o poranku brzasku Nieść uśmiech z pospolitą prostotą bez egzaltacji czy obłudy Nieść uśmiech na wszystkie trudy Powinien on być jak muśnięcie Pozwalający na zamknięcie powiek,uśnięcie Uśmiech na wszystkie gorsze dni Wtedy gdy jesteśmy źli Wtedy gdy coś nam nie wychodzi albo gdy jesteśmy na coś niedojrzali, za młodzi Wtedy gdy napada nas marazm duszy Oraz gdy gnuśność nasz spokojny kawałek swojego istnienia ruszy Uśmiech lekiem na nasze sny aż po kres naszych dni Uśmiech lekiem na problemy te małe i duże te przytłaczające i zwykłe Ludziom uśmiechem pomocą służę I gdy nachodzi nas tęsknota gdy smutek jest blisko płota To wspomnij sobie moje słowa Radość na ustach wymalowaną miej A wtedy z każdą chwilą będzie lżej