Przepraszam, za błąd który kiedyś popełniłem, żałuję bardzo i wiedz, że mam tego świadomość, że chociaż dobrze chciałem, to wiem, źle zrobiłem, a piszę, bo mam dla Ciebie szczerą wiadomość.
Nie zdajesz sobie sprawy, jak zły jestem na siebie, że zamiast Ci pomagać, to ja zraniłem Ciebie, Lecz nie mogłem dłużej patrzeć, na to co się działo, Twój smutek, Twe cierpienie, to także mnie bolało.
Przepraszam również za te, wypowiedziane słowa, ze wstydu za nie w piach się chowa moja głowa, lecz miej na swej uwadze, że nigdy nie kłamałem, gdy ideałem, czy archaniołem Ciebie nazywałem.
Nie miałem wcale na myśli, nic złego o Tobie, pretensji też nie miałem, winy szukałem w sobie, lecz mi też nie jest łatwo, dlatego czasem błądzę, ale dobry ze mnie człowiek, a przynajmniej tak sądzę.
Oboje dobrze wiemy, jak wiele poświęciłem i wydaje mi się również, że Ci udowodniłem, że warto mi zaufać i mieć mnie przy sobie, bo wiedz, że ja z pomocą pierwszy przyjdę Tobie.
Na koniec tego wiersza, powtarzam, że żałuję, liczę, że go przeczytasz i błędy mi wybaczysz, a pokażę, co naprawdę myślę i co naprawdę czuję, i będzie wszystko dobrze, uwierz, a zobaczysz.
Marcin, chyba sam wiesz co chciałabym napisać... Zawsze tylko chwalę ;) ymm powiem tylko tyle, że ja bym wybaczyła, wybaczyłabym wszystko po przeczytaniu tych słów. Piękne wyznanie...
Cóż, nie wiem. Ciężko przelać na papier swoje myśli i uczucia, zwłaszcza w tym wypadku... Dużo zmieniałem, kasowałem, ale jednak zdecydowałem się opublikować.