Wspominając Ankę z parteru
Prostytutka z ulicy Garncarskiej
dawała łono za dewizy
i jako pierwsza miała video
którego ludzie jej zazdrościli
Niejeden na niej wiotczał
jak widelec w hutniczym piecu
i ze łzami w oczach
zostawiał za wargi należność
A u niej był luksus
i prześcieradła schły na piecu
w RFN-owskim proszku prane
i kiedy je prasowała w prześwitującej halce
żelazkiem na parę
to zagryzała wargi i mówiła
jeszcze zobaczycie jakie to życie jest zasrane
Dawała nam galaretki
i czekolady z zachodu szmuglowane
a na ekranie Bruce Lee
żelazną pięścią
powalał na ziemię rywali
Autor
127 940 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących