Menu
Gildia Pióra na Patronite

Alkoholizm

Presja,kiedy mówią " i co z nami nie wypijesz?"
Przecież gdy nie pijesz, wcale nie żyjesz...
Chwilowe wahanie... Czy powinieneś, co powie żona?
Chyba każdy kiedyś taki wybór dokona...
Aprobata w umyśle drąży wielką korelacje
Z uczuciem niedosytu, by zostać na kolacje

Niepozorny aczkolwiek ważny wybór, twoja porażka.
Alkohol to nie z mlekiem kaszka.
Nadzwyczajny niepokoj w tobie siedzi.
Skończyłeś się odurzaś, jeszcze tylko śledzik.
Jednakże kompani nową butelkę pokazują.
"Zostań kumplu z nami, zostań" trują.

Nadzieja ,że żona i dzieci nie poznają tego stanu.
Mijasz sąsiada , bełkoczesz "dobry wieczór panu"
Upadek pod drzwiami zdradza twoją pozycję.
Przekroczyło dziś to twoje ambicje.
Znów odmówić było Ci trudno...
W głowie pusto, we krwi brudno.

Jak wytłumaczyś się żonie, że nie chciałeś?
Tak wiele decyzji w alkoholu pogrzebałeś.
Jak powiedzieć dzieciom że nie ma jedzenia
Pewnie nie masz im nic do powiedzenia.
Chaos to jedyne co teraz czujesz.
We własnym umyśle się nie odnajdujesz.

Płacz dzieci i żony niezauważony,
Tylko dlatego bo dziś byleś zgorszony.
Sen to jedyne miejsce ucieczki od rodziny.
W utopijnej krainie mógł byś spędzać godziny.
Cierpienie... Tylko tyle rodzinie dajesz.
Jeśli alkoholikiem człowieku się stajesz.

24 stycznia 2010
Kazimierz Kaczorowski.

5156 wyświetleń
15 tekstów
0 obserwujących
  • marka

    11 June 2012, 09:24

    Życiowe gratulacje.
    To gwóźdź w sednie.

  • misiek45

    11 June 2012, 05:43

    Smutny wiersz ale pokazujący całą prawdę takiego życia -pozdrawiam i życzę miłego dnia