Poznała się z Nim latem Na spływie kajakowym Ona była dla Niego kwiatem On dla Niej odkryciem nowym
Pływało im się wspaniale Rozmawiało doskonale A to poszli na molo Czasem na lody z colą
Dni mijały szybko i miło Nie zwracali uwagi na słońce Jak czerwone tonąc zachodziło Nie przyszło im pomyśleć o rozłące
Aż tu nagle zakończyły się wakacje Umówili się na ostatnią już kolacje Następnego poranka, gdy otwierała oczy Jej ukochany do autokaru wskoczył
Nie zostawił jej ni numeru ni adresu Nie wiedział o tym ile to dla Niej znaczyło W samotności płaczu, złości i stresu A dla Niego miło było, lecz się skończyło
Tuż przed upływem roku Gdy On Jej zabłysnął w oku
Ona w maju leży na trawie sama Z łzami i z zimą w sercu Nie wiedząc, że po miesiącu od rozstania On stanął na ślubnym kobiercu
Robiąc innej nadzieję? Ślub planuje się przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem...a to znaczy że w związku też jest się jest od dłuższego czasu...więc jak dla mnie to zwykły drań, który wykorzystał uczucia innej kobiety....a co najgorsze..zdradził już przyszłą żonę :) Strzeż nas Panie od takich łotrów :):):) a jemu....kiedyś i tak przyjdzie stanąć z prawdą w..twarz...ciekawe co wtedy powie...." przepraszam kochanie to... nie tak jak...myślisz" ?