Wiersz - sacrum, zdający się wręcz poręczeniem, dającym nadzieję na przezwyciężenie obaw człowieka względem świata zewnętrznego i tego świata, istniejącym ponoć w każdym z nas. A estetyka kontemplacji tylko pogłębia tę pewność, że im noc mroczniejsza, tym jaśniejszy po niej świt nastaje. Nie wiem czy dobrze odczytałem, ale kawa z Twoją poezją zawsze jest najlepszym początkiem dnia :)) Pozdrawiam :)
Prawie masz rację, Nikola, tyle, że ja przeoczyłam Twój komentarz, a nie zignorowałam, przepraszam Cię. Nie czekam na nikogo, przychodzi kto zechce, z tym, co ma w sobie, dziękuję i pozdrawiam.
W związku z tym, że ignorujesz moje komentarze, nie zostawię tu ni jednego słowa tyczącego tekstu. Cierpliwie poczekaj na tych, którzy przyjdą z "masłem". Tyle, że maślenie nie rozwija. Autor staje się powtarzalny, wręcz nudny.