postawiono mnie pod mur i związano ręce a ciemność spowiła nasze miasto a strzyżyk cichutko nucił kołysankę kazano mi biec więc skulona oplotłam własne ramiona mówiono mi: żyj więc zamknęłam oczy w przestrachu nieszczęściem mnie karmiono więc tchnęłam w nich własne słowa i wołanie jak błądzący popiół