Menu
Gildia Pióra na Patronite

"Po-stać"

„Po-stać”

Jak w tańczącej o poranku, podpalanej słońcem rosie

tak co świt, w drewnianej chatce pnie się drewna stos po stosie

aby wieczorami chłody, ułaskawić chociaż krztynę

blaskiem łuny, ogniem życia, pokrzepiając wszystko przy niej

owa ona, to nadzieja, która tli się, choć przygasa

teraz jednak język ognia, za językiem skocznie hasa

rozświetlając wnętrze chatki, w której prócz owej nadziei

zamieszkuje inna postać, dając życie gęstej kniei

Czy nadzieja mieszka w niej, czy szukają się wzajemnie

odpowiedzi szukaj w ciszy, cisze słychać gdy jest ciemniej

wtedy właśnie intensywnie, czuć całego dnia rozterki

postać za kurtyną znika, znika po niej słuch też wszelki

przez ułamek, czasu chwile, jakby czas się zatrzymuje

jak mrugnięcie, oka mgnienie, postać gdzies tam jest, co czujesz ?

Krztę obawy czy ciekawość, zwyciężyła w walce myśli ?

Czy gdy zamknie się powieka, to rozpocznie wizji wyścig ?

Jeśli postać ta realna, nie wytworem wyobraźni

to dowodem będzie na to, że nadzieja – snem odważnych

Jeśli ona jak ziarenko, wykiełkuje w żyznej glebie

to oznacza, czas by po-stać w blasku ognia (smutek grzebie)...

416 wyświetleń
6 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!