PONIEKĄD

Poniekąd....jeśli jesteś blisko boli
Poniekąd....jeśli będziesz daleko
też będzie bolało
Poniekąd
a jeśli uwierzę ...jeśli zaufam....jeśli pokocham
co będzie
a jeśli poniekąd to zrobię....co będzie
tego nie wie nikt
ani ja ,ani Ty
kto z nas jest naprawdę ...a kto nie
a kiedy to nastąpi....kiedy zegar czasu stanie
okaże się prawda...kto z nas jest naprawdę a kto nie
w milczeniu i w słowach...w prawdzie i w kłamstwie
w miłości i nienawiści ....w codzienności i niecodzienności
we wszystkim razem...we wszystkim we dwoje
nie łatwe....nie proste...nie jak w bajce...
a jednak tak normalnie...tak najzwyczajniej w świecie...
niech prawda się stanie...niech się okaże...
niech opadnie kurtyna milczenia...
już wiem co czuję...wiem czego chcę...
jednak nie mogę do końca wiedzieć czego Ty chcesz
pewnie za jakiś czas się okaże...
i oby słowa Twoje stały się prawdą...
oby na marne nie były rzucane
oby nie igrały z moimi uczuciami..
oby nie były kłamstwem....
a jeśli...byłoby to wszystko jednym wielkim kłamstwem..
to ja.....ja, nie chce już istnieć...nie chce czuć....nie chce żyć
Bo ja ...ja jestem taka prosta dusza
chcę być kochana .........bo kocham..........