Umajony
Pomarańczami azalii
Mozaiką zieleni zboczy Beskidów
Wiatrem falującym łąkami
Jaskrów rumianków i traw
Brązową opalenizną
I czterolistną koniczyną
Przywiezionymi znad Bałtyku
Jak każdego dnia wędrówką
W której dłoń nie przestaje trzymać dłoni
Wścibskim wzrokiem dewotek
Spomiędzy Maryjnej pieśni
Zawodzonej pod kapliczką
Tak powoli dopełnia się maj
Autor
297 734 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!