Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pod zielonym parasolem srebrnego świerka
Kot nie moknie od ulewy
Wróblej wrzaskliwości
Bezszelestnie i niby beznamiętnie
Trwa o suchym pysku
Atmosfera drzewa zagęszcza się
Srebrno - zielone igiełki zapełniają
Solówki erotyczne kosów
I jeszcze bardziej lubieżne
Sonaty cukrówek
Wiatr spragniony wdziera się
I spija ostatnie krople
Wczorajszej ulewy
Kora pokryta żywicą
Jest paliwem dobrym
Dla rozpalenia tych kilku chwil
W nieobojętność

30.03.2017r.

297 748 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!