Szepty prześcieradeł
Podnoszę jak hostię powieki
choć tak trudno
bez twych szeptów się budzić
Patrzę w okno z zazdrością
jak ziemia sprytnie rozpacz ukryła
w niewinnej śniegu bieli
Nadzieja szarością śpi w oczach
wpatrzonych w niebo ludzi
Sny moje jak ścięte kwiaty
umierają w prześcieradeł śniegach
a dłonie jeszcze twoich śladów szukają
w bezlitośnie gładkiej pościeli
137 934 wyświetlenia
1393 teksty
282 obserwujących
Dodaj odpowiedź 5 January 2012, 17:05
0 To jest efekt poranków, kiedy mogłam nieco dłużej wsłuchiwać się w te szepty...;)
Odpowiedź