Menu
Gildia Pióra na Patronite

wierność

podała mu rękę
i poszli tam
gdzie słońca blask
w mrok przechodzi
bez lęku
z miłością w oczach

ku przeznaczeniu

każdego dnia
wędrówkę swą zaczynali
ścieżkami
i górskimi przełęczami
nie straszne im były
mrozy Arktyki
ni pustyni straszliwy żar
z miłością w sercach
szli niestrudzenie

ku przeznaczeniu

aż doszli tam
gdzie los ich się wypełnił
ziemskiej wędrówki
nastał kres
otwarła się brama
pięknego raju
w nagrodę za wierność

i miłość po kres

159 516 wyświetleń
1079 tekstów
54 obserwujących
  • Radek Ziemniewicz

    24 August 2012, 18:37

    Przykro mi, bo przeczytałem z nadzieją na trochę poezji. Życzę sobie, aby przy następnym spotkaniu nadzieja została spełniona. ;)

    Pozdrawiam!

  • 24 August 2012, 16:16

    @Elizabetta - dziękuję za miłe słowa :)

  • 24 August 2012, 16:15

    @Radziem - nigdy a czemu przykro ? każdy ma prawo do konstruktywnej krytyki ...nie zgadzam się z Tobą (nie piszę o Arktyce, to było tylko zobrazowanie pewnej drogi, ale pewnie to kapujesz) ale to już inna sprawa ...Pozdrawiam ..

  • Radek Ziemniewicz

    23 August 2012, 23:57

    Kazimierz Wierzyński pisał tak o lodach Arktyku, że czuło się ich zimno na plecach. Tutaj czuło się, że pada wiele wielkich słów. I padają te słowa, ale niestety na ziemię.

    I podmiot liryczny po nich depcze, zamiast ująć. Przykro mi.

  • Elizabetta

    23 August 2012, 19:35

    Miłość jest wieczna i pięknie ją opisałeś:))
    Pozdrawiam