Menu
Gildia Pióra na Patronite

NOTATKA Z ROZPYTANIA NA MIEJSCU ZDARZENIA

Pierwszego dnia efekt Twojej pracy był dobry
Następnych pięciu - sam powiedziałeś - że też
Pewnie wystarczyłoby kilka nadgodzin
Ale potem wolałeś dyktować Księgę Hioba
I dalej dyktujesz seqele teraz mnie wybrałżeś
I piszę ja od Ciebie przeze mnie im o nich

Nastolatka gwałcona przez swego ojca
Nie krzyczała prawie wcale
Na swoje szczęście zdążyła popaść w obłęd
Gdy wyrywał jej macicę
I gryzł grdykę do samej śmierci
Jej anioł stróż się ślinił
Za życia skubany był pedofilem

A śmierć czuła do siebie obrzydzenie

Matka wybiegła z domu z pianą na wyjących ustach
Potem piła i piła szastała ciałem
Aż sopel lodu ją skończył
Diabeł pytał kto tak żniwuje

Brat uporał się szybko
Powiesił się jak normalny człowiek
Za pierwszym razem jak Bóg przykazał
Zaś jego Anioł Stróż się obraził

Ty próbowałaś tyle razy
I nic - zabrakło umiejętności
Znaczy jeszcze kilka chwil samotności
Aż do dziś wreszcie

Tam nikt cię nie witał
Nie było światła i w życi
Mieli cię aniołowie i zmarli krewni
Potem Bóg tylko głośno szydził
Bo nie sprostałaś i przerwałaś próbę
Nie odczytałaś Jego genialnego zamysłu
Nie przeczytałaś tak misternego planu
A przecież miał dla ciebie naprawdę
Okruchy raju i worek dzieci

Moszna 2011r.

297 748 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!