kochanka podróżnika
Pewnie milczysz gdzieś teraz do obcych gwiazd
I obcych ptaków mknących do obcych gniazd
Z obcego słońca obcy rodzi się cień,
A z obcej nocy obcy rodzi się sen
Przed Tobą tylko Świat długi, szeroki
Dumną koroną wieńczą go obłoki
Znikają za Tobą żałobne drzewa
Łkające liśćmi, co je wicher zwiewa
Chciałabym być wodą, która Cię chwyta
Spragniona, o zdanie nigdy nie pyta
Chciałabym być wodą na Twoich ustach
Pierwsza kropla, druga, trzecia i szósta...
Twój bagaż skąpy, pewnie nie ma miejsca
Na żadną miłość ani na dwa serca.
Wiedz, że mnie obce wszystko bez Ciebie
I noc bezsenna, i chmura na niebie...
6288 wyświetleń
59 tekstów
1 obserwujący