Co się … ? !
Pewnego razu usiadł i siedział
Następnie znudzony wstał
Zrobił z mendel kroków
Coś go zaswędziało w oku
Przeszedł przez kontrole
By zasiąść na ciasnym tronie
Pierwszy tron był nie godny
Wybrał drugi, choć mniej wygodny
Wkurzało go nie ludzkie ramie
Choć i tak wspaniałe było granie
Było tak było też inaczej
I cierpnął mu karczek
Potem koniec oznaczał początek
Zakończył osobisty wątek
Jego mózg opanował częściowy rozsadek
Podszedł i zastanawiał gdzie jest jego kątek
I wnet i nie spodziewanie
Otóż jak wyczekiwany deszcz
Przeszył go dreszcz
Minęło oczekiwanie
Choć nie zachował się tak jak chciał
To i tak wziął to, co miał
Trochę też dostał
Ale ze smutkiem się nie rozstał
Było to tak
On chciał zdradzić
Odwieczny znak
Ale zaczął głupotą sadzić
Pierw odmówił
Potem mówił
Wcześniej spytał
Ale ogólnie się posypał
Powiedział to, co miał
Dopiero, gdy za późno było
Chyba nawet zwiał
I tak mu się głupio zrobiło
Ale jest zadowolony tak czy inaczej
I nabrał na to większy smaczek.
Autor