Menu
Gildia Pióra na Patronite

Fyrfl nie do zdezaktualizowania 2

Pewnego promiennego dnia
Namiętność i chuć spowodowała
Że wiosna na świat
We łzach radości go przyniosła

Aniołek kumy i świekry mówiły
Ach jaki był słodki rzęziły
I jakie błękitne oczka dziarmoliły
Ajajawaj te kręcone blond włosy
Jak Jezusicek na odpustowym straganie

Und jak matczyną pierś ssał
Którą by sobie też i farosz possał
Więc ten ci farosz krzyczał z ambony
Ten ci Panie będzie kochanek
Chojnie wyposaż go w to co trza

Miał potem lat kilkanaście
Słuchał metalicznej i zbuntowanej
Muzyki okraszonej hardym słowem
Kruchty go nie znały

Lecz dziołszki wpadały
Widząc go w spazmy
Krzyków i pisków w ustach
Dostawały drapiąc się tu a zwłaszcza tam

Mając lat trzydieści
Tors jego zwycięstwo nie jedne wieścił
I zakonnice już bezwstydnie a jeno błagalnie
Prosiły by je namiętnie do krwi pieściłlłłłłłłłłłłł

10 lat ago był mężem sławetnym
Zbudowanym zewnętrznie wewnętrznie
Pożądanym wyrywanym smakowanym
Zabawnym ozdobą wieczorów
Panieńskich i w habity ślubowań

Lecz los ten kawał już znał
I bezczelnie go znowu zastosował
Ni stąd ni z owąd jęzorem raszplał
Tyś nie godna meho syna
Czemum córkę ci dałłłłłłłłłłłł

I wespóółłł we w zespół
Z małżonciom bo toże miałłłł
Szczęście dzieci podkopywałłłł
I jak wampir synową i zięcia ssssaaaałłłłł

297 745 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!