Menu
Gildia Pióra na Patronite

ptaki niebieskie

pędzimy szybciej niż wiatr
z zamkniętymi oczami
wciąż bliżej gwiazd
a jednak tak daleko od nieba

mijamy
nie mając pojęcia
jak wiele omija nas

szukamy Cię
jak ślepiec oparty plecami o lampę
a Ty nas nosisz pod sercem
i chronisz w przebitych rękach

137 611 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • giulietka

    20 September 2015, 21:38

    Jantar, byłaby to wielka strata, gdybyś przestała, poza tym piszę raczej pod dyktando serca niż rozumu, więc śmiało!;)

    Kamil, to porównanie do mnie trafia i szkli się w oku, dziękuję.

    Niki, najważniejsze, że zechciałaś tu być, dziękuję.

    Dobrej nocy, Kochani.

  • nicola-57

    20 September 2015, 19:18

    zdaje się, że u Ciebie zawsze warto być.
    Dwa ostatnie wersy urzekły mnie szczególnie.
    pozdrawiam :)

  • wdech

    20 September 2015, 13:58

    ~tru
    zastygło Ci się czy co? :P
    trzeba się ruszać, a nie jak przez okno... bo byle co Cię zasypie tam gdzie staniesz
    :)

  • Kamil Borkowski

    20 September 2015, 13:48

    Chyba już kiedyś to pisałem, ale bardzo lubię styl i klimat Twoich wierszy, to jak stać przy oknie, za którym w świetle lamp spokojnie prószy śnieg...

  • wdech

    20 September 2015, 13:12

    hm...

    modus vivendi

    na wzgórzu nędzy - wielkim
    wiatr wygrywał na skrzypcach nieba
    ...

  • giulietka

    20 September 2015, 13:08

    Dziękuję za komentarz, Andrzeju.
    Wiersz powstał pod wpływem tych słów:
    " Oto nie zdrzemnie się
    ani nie zaśnie
    Ten, który czuwa nad Izraelem.
    Pan cię strzeże,
    Pan twoim cieniem
    przy twym boku prawym. "(Ps 121,4-5)

  • wdech

    20 September 2015, 13:02

    ładne
    jak zwykle
    pozdrawiam :)

    ------------------

    Lecz wiem, że On - kocha wszystkich.
    Czeka na tych, co mają najdalej do Niego.
    Ma wszystkie odpowiedzi.
    Poezję słów i łaski dla duszy.
    Jest samą prawdą.

    Jak masz daleko... do Jego spojrzenia.
    Czterdzieści kroków?
    Czterdzieści dni?
    Dwa lata?
    Życie?
    ...
    czy trzydzieści srebrników