Pan Kot kiedyś spojrzał w Zwierciadło. Niby lusterko, niby odbicie padło Lecz zdziwił się niezmiernie, że w zwierciadle wygląda miernie.
Zwierciadło nie mogło nic rzec do Kota Choć chciało mówić bo naszła je ochota. Musiało pozostać w bezsilności mowy... Bo nic tak na prawdę nie przyszło do pustej głowy.
Jestem zdziwiona że nie ma tu żadnego plusa, minusa czy nawet opinii. Jakby spojrzeć na żartobliwość tego wiersza, to mi się podoba. Zauważyłam, że bardzo często tematem są autorzy innych wierszy. Nie mam nic przeciwko, tylko dlaczego akurat ci? O ile wiem pojawił się już jeden czy dwa wiersze o Zwierciadle. :)
A może by tak zrobić wiersz o wszystkich tutejszych pisarzach? O tych, których wiersze urzekają, wzruszają. Wolałabym taki, niż o głównych "minusaczach" że tak powiem :). Hmm... może nawet sama się tego podejmę, kto wie.