Wstanę
Kiedyś wstanę
Otrząsnę się
z rodzimych popiołów
I pójdę przed siebie
Na najbliższej drodze
Strzepnę trawę z butów
I wezmę głęboki wdech
Nie oglądając się za siebie
Zostawię nie swoje brzemię
Nie ja je oswoiłem
I nie ja przygarnąłem
Zrzucę te kajdany
Spojrzę na góry
Pójdę przez las
Z myślą, że tam
Znajdę taki sam
Mój jest tylko cień
Ten pod stopami
I to tylko w dzień
... w ten słoneczny
Autor
103 387 wyświetleń
1203 teksty
141 obserwujących
Dodaj odpowiedź