Menu
Gildia Pióra na Patronite

Rachunek sumienia

Ostatkiem sił i do utraty tchu
wierzę.
Nawet w chwili, gdy
speszony zamykasz za mną drzwi,
a ja osuwam się w ich ciemność,
wciąż wierzę.
Mówisz, że bolą moje łzy?
Że nie chcesz już na nie patrzeć?
Jak boli, nie wiesz nawet ty.
Te blizny...
Których czas nie chce zatrzeć...
Zimne stopy wyznaczają ślady.
Nie dasz rady za nimi pójść.
Żadne drogowskazy
nie poprowadzą do snu.

Jest noc. Ciebie nie ma.
Sen nie przychodzi. Łza spływa.
Ot. Taki rachunek sumienia.
Nie martwię się. Przecież tak bywa.

3234 wyświetlenia
67 tekstów
6 obserwujących
  • krysta

    16 March 2016, 16:45

    Zaskakująca puenta do smutnego, lecz pięknego wiersza.
    Pozdrawiam :)

  • Alfa Centauri

    11 March 2016, 13:58

    Smutek nie zwraca uwagi na kalendarz... Dziękuję za opinie.

  • Mateusz Nisztuk

    8 March 2016, 18:07

    O tak !
    Jestem bardzo na tak !

  • Adnachiel

    8 March 2016, 17:47

    Piękny wiersz!