Ty też dostrzegasz dostojność cyni! Czemu więcej? Przecież to takie piękne i własnie sprawia , że jesteśmy szczęśliwi, a trwałe szczęście mi na przykład się nie nudzi.
Tak - zgadzam się. Może to naiwne co napiszę, ale cynie rosły mi bardzo marnie w tym roku, wreszcie jednak w trzeciej dekadzie sierpnia popadało, a one ruszyły jak konie wyścigowe i piękno jakim teraz są jest po prostu olśniewające, nie tylko dla mnie. Podobnie jest z człowiekiem. Czas stwarza okazje do budowania się w piękno i wykorzystujemy to, zwłaszcza gdy czas postawi nam człowieka przed oczami...znaczy w sercu.
Dzięki za Wasze wnikliwe i życzliwe spojrzenia. Czasem mnie ponosi, to w myśleniu, to w strzelaniu. Ale jak to mówią, nic na darmo, a wszystko po coś... ;)