Więzienie
Oparłem ręce
o ściany mojego więzienia.
Już nie pamiętam
jak się tu znalazłem.
Krzyczę z całych sił,
lecz nawet cichy szept
nie brzmi za murami.
Patrzę w przód i widzę
przechodzących ludzi,
tak blisko
że mógłbym ich dotknąć.
Odgrodzeni murem
od mojego krzyku,
mijają mnie bez słowa.
Odliczam dni w przód,
bo nie znam daty końca.
Zawieszony w pustce,
czuję jak mija życie.
I tylko spoglądam na ten lepszy świat
poprzez szklane ściany,
mojej samotności.
Autor
3933 wyświetlenia
22 teksty
4 obserwujących
Dodaj odpowiedź