Ona nie ma mężapo jego śmierciwszyscy ją zostawiliw bagnie depresjiz żyletką w perspektywie
Siedzi u psychologaw fotelu skórzanymw pozycji embrionalnejwypluta przez organizm
Tańczy z palnikiem w kuchencenie pierwszy razjeszcze ma życie w ręcei siłęby zakręcić gaz...
marka
Autor
9 January 2018, 09:40
obok takiego wiersza nie można przejść obojętnie świetny z brutalną prawdą szczery do bólu!
8 January 2018, 11:17
tak boleśnie, prawdziwie, życiowo....
7 January 2018, 14:36
talentciacho wśród mocnej poezji
7 January 2018, 12:15
Dlaczego wszyscy ją zostawili?...Może czasami można pomóc?...Nikt nie jest samotną wyspą... choć czasem bezskutecznie szukamy życia na naszej wymarłej planecie...Dobre.Pozdrawiam. :))
7 January 2018, 00:37
Samo życie. Na nie, nie ma rady...
7 January 2018, 00:20
Bardzo prawdziwy. Są momenty kiedy słowa pocieszenia nic nie dają i trzeba się "modlić", żeby chęć życia nie zgasła.
6 January 2018, 23:09
Czyli na stracenie - tak bywa i tak być musi - to nie moja opinia tylko życia .
6 January 2018, 22:55
Bardzo smutny, zarazem bardzo obrazowy...pozdrawiam.