od kilku dni zachodziła nieśmiało dziś lato przegoniła i przyszła zapłakana choć promyki słońca ją witać chciały
wysmagana wiatrem kasztany strącała z drzew liście przed nią tańczyły jej suknia utkana resztkami babiego lata pięknymi kolorami się mieni przyniosła melancholię
jeszcze się na dobre nie rozgościła a już kaprysi wieczorem świerszcze zagrają być może ostatni koncert
Tak Aniu nie sposób jej zauważyc bo z takim impetem wkroczyła i Tobie natchnienie dała do napisania pięknego jesiennego wiersza:)-pozdrawiam serdecznie i miłego dnia