od kiedy ból da się nazwaćczas biegnie wstecz na oślepprzegryzając się w pół do istnienia
od kiedy blizny otworzyły wrotakrzywizny nieba skupiają sięw oku cyklopa
od kiedy ćmy załamują światłoich skrzydeł nie ima się mroka popiół
od nigdy do terazjest tylko jeden cel by żyći milion powodów by umierać
Papillondenuit
Autor
10 August 2012, 12:59
jestem tu Aga, choć mało mnie widać :)
miło wiedzieć, że czytasz i czujeszpozdrawiam ciepło
11 July 2012, 23:24
końcówka urodziła się na początkua reszta jakoś tak wyszła sama
wiesz .R mi też trudno się to czyta - jakbym to nie do końca ja pisała, tylko jakaś 'narzucona' część mnie, która domaga się usłyszeniabo cała reszta pragnie jedynie ciszy
lubię deja vu...
dziękuję Wam i życzę spokojnej:)
10 July 2012, 18:35
Ach te Twoje ćmy, cudnie w świetle słów rozproszone...Lubię Cię czytać, Marie...
10 July 2012, 16:00
Dojrzały, solidnie napisany wiersz!
Pozdrawiam :)