Odchodzenie wcale nie zwiększa odległości między nami gdy noszę cię w sercu niczym pieczęć minionych dni.
Te chwile co dawno za nami układam jak skarby drogie mi w szkatułce naszych wspomnień.
I choć zatrzaskuję jej wieko i nie chce już patrzeć wstecz to jednak wciąż mi ciebie przypomina poranna rosa i mgła wiatr i słońce wiosna lato jesień zima.
Chociaż inne światy nasze dwa to i tak o każdym zachodzie słońca jednakie spojrzenie mamy w dal co duszę na moment trąca.
Jednakie słońce świeci nam choć życia nie jednakie.
Tym spojrzeniem pożegnań wtopionym w dal tęsknic się oduczam stale.
Nawet jeśli przynosi mi to ból to wole cierpieć srodze niż nigdy już nie czuć ciebie o słońca zachodzie.
Dziękuje za chwile zatrzymania. Witaj Jacku, dziękuje za znak obecności. Cokolwiek chciałabym ci powiedzieć, w związku z odczuciami, może lepiej przemilczę, bo są długie dni kiedy nic nie jest wstanie przebić się przez powierzchnię pod która uparcie tkwimy choć nas to boli niewyobrażalnie. Dobrego czasu pomimo wszystko, pozdrawiam.