Obudź się Alicjo Kraina Czarów w której żyłaś się skończyła Drzwi zamknęły się bezpowrotnie Rzeczywistość zaskoczyła w pełni świadomość Nie ma już ucieczki i skoku do krainy wspomnień I choćbyś waliła pięściami nogami Żelazna krata zamknęła przejście I szaleństwo i styczność z rzeczywistością Ból straszny ból jak teraz się pozbierać Gdy człowiek 10 lat żył w innym świecie. Alicja tylko bardziej robi się blada Coraz bardziej skulona I choć dalej jest w środku dzieckiem Jej postać nieco przygarbiona I obłęd obłęd w oczach szukający rozwiązania i dłonie które szukają pocieszenia Lecz rozwiązania nie ma Na nowo nauczyć się żyć trzeba Lecz jak gdy niczym narkoman potrzebuje wspomnień jak bezdomny chleba Obudź się Alicjo Sen nie pomoże nic już nie wróci On także nie powróci Ani tamten i o nich wspomnienia Zmierz się z tym lub umieraj Otwórz oczy.. I w końcu żyj...