Oboje lubimy pogrywać tak samo na boisku kłamstw i prawdy Chcę byś nauczył mnie przyjaźni Z Tobą tak na zawsze Bo ja wcale nie umiem się przyjaźnić mną serce dyryguje, Ty wiesz więcej na ten temat, bo Ty kochasz Nie, tylko zgrywasz, że Ci się układa Kłamiesz przede mną, dla mnie, Za mną ciągnie się przeszłości nitka, Kłębkiem nerwów jestem przez to co się wciąż pruje,a potem łata Ostatnio przecież Cię widziałam Drżały stopy, oczy błyszczały Zdołałam tylko pochwalić się Szarym biletem do Francji, Nic innego nie mogłam wymyśleć Zamurowałeś mnie tym pięknym Uśmiechem, chciałam więcej Chciałam jeszcze, i co, no i co powiedziałam "spieszę się" a Ty "żegnaj" głosem zachrypniętym seksowniejszym niż zwykle I znów otuliłeś mnie uśmiechem ciepłym jak koc, w lipcowy zimny wieczór a teraz mokry jest od łez przestraszony głośnymi szlochami skowytem do pustych ścian i twojej fotografii tak pięknie się uśmiechasz Proszę, naucz mnie tej przyjaźni