Nad brudną podłogą ty i ja
Noc zaczyna być
pełna krwi w ustach
niemowląt snących
między rybami
w prześcieradle błękitnego nieba
Jeszcze niebieska tęczówka
spod powieki
rozprutego zachodu
na parapecie ciszy
zastyga skrzepem krwi
Łyżeczką zamieszałem
w truskawkowym jogurcie
autodestrukcji
Niekiedy rezygnujesz
zwisając średniej długości włosami
z nowiu oparcia
starego sosnowego krzesła...
Autor
127 818 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 31 October 2018, 09:23
0 Hmm interpretacja Madzi otworzyła mi oczy, dokładnie taki Dali w tym wierszu :)
Odpowiedź 31 October 2018, 06:59
0 Atmosfera jak na obrazach Salvadora Dali.
Artyzm w najczystszej - choć nie zawsze rozumianej i docenianej -postaci!Odpowiedź