nigdy nie mów że nie kochasz swego ojczystego kraju nigdy nie mów że nie tęsknisz nie szlochasz nie pamiętasz lasów bujnych łąk rusałek zródlanych domu na wzgórzu sadu z jabłoniami pasieki pszczół białych gołębi taty konfitur mamy wyborów dziarskich babci dziadka rolnika wiernego mleka ciepłego dymu z ziemiaczanego ścierniska zapachu wędzonej kiełbasy i tylu innych rzeczy które na siłę chcesz wymazać z pamięci by nie tęsknić
Dosłownie na piosenkę eksportową :) może się nadaje haha Wiersz napisałam bardzo dawno temu w 2004 roku w New York :) Czas leci ale tęsknota za krajem ojczystym nigdy nie umiera. Kocham Polskę :) Ale niestety eh zostaje tu tylko cisza nie chce bluźnić ...