nie wspinam się już na palce odkąd wyrosłam z marzeń czasem tobą zasłaniam oczy gdy niepokój się wdziera do środka na progu mojego zwątpienia upadła niejedna gwiazda i tylko czasem księżyc wpada tu z wiązką wspomnień przez niedomknięte okna
Zatrzymał i zamyślił niezwykle przenikliwie wers analityk , niepoprawny buntownik , świadomy podświadomych potknięć ;) gdyby nie potknięcia jednak nie nauczylibyśmy podnoszenia na poprzeczkach ;););) Dużo uśmiechu i zdrówka ;) Pozdrawiam ;)