nie mogę zasnąć oczy czerwone usta zamknięte myślę? co z jutrem? nadal będziesz chciał zacinać się na moich cierniach? nadal będziesz chciał się nakłuwać na moje kolce? będziesz pragnął tej brudniej czerwieni?
chce dotknąć nieba więc rosnę szybko byle gdzie staje się chwastem nie chce tego ty też nie lecz wciąż go nie wyrywasz podziwiasz zastajesz rozerwany na strzępy korzeniami przeżyć a uśmiech nie schodzi z twej twarzy niczym morderca swym samobójstwem zabijasz mnie
budzę się z krzykiem na ustach ze strachem w oczach mówisz to tylko zły sen kładę się znów obok ciebie nie mogę zasnąć oczy czerwone usta zamknięte