Kandelabry i perły
Nie będę dzisiaj kaprysić
w sukniach szelestnych jedwabiem
kolorowo
zieleń w pomarańczy dojrzewa
i plamą granatu
tajemniczo mnie woła
bo tak delikatnie
podasz mi dłonie w filmowym geście
i zapachną wsród zimy konwalie
a może frezje
zanurkują spojrzenia
rzęsami nieśmiałe
sfruną zalotnie w nagłą ciszę
a potem zawiruje świat cały
w kandelabrach wesołych
zadrgają płomienie
w dżwiękach muzyki utonę
a każdą łzę jak perłę
na skraju uśmiechu złożę
i będę śnić swój bal
Autor
24 296 wyświetleń
527 tekstów
51 obserwujących
Dodaj odpowiedź 31 December 2012, 13:43
0 Pięknie napisany wiersz taki strojny i ujmujący i oby to nie był tylko sen a jawa Beatko -serdecznie pozdrawiam i życzę magicznej nocy:)
Odpowiedź